Jasiu zjadł na śniadanie pleśniowy ser, po paru minutach poszedł do szkoły. Nagle Jaś w szkole puścił bąka. Pani pyta: - Kto to? Jaś się przyznał. Pani wyprowadza Jasia za drzwi i mówi do niego zostaniesz tutaj do końca lekcji. Pani wróciła do klasy, a Jasiu mówi. - Kochana pani nauczycielka.
Ale trochę jakby przygasa. - Przyznaj się Jasiu, ściągałeś od Małgosi! - Skąd pani wie? - Obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też". - Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole? - Musiałem prowadzić krowę do byka! - A nie mógł tego zrobić ojciec? - Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!ysltD.